Jak nagrywać na TikToku – podsumowanie. Aby zacząć nagrywać TikToki wystarczy dobra kamera w telefonie, odwaga i głowa pełna pomysłów. Z czasem warto zaopatrzyć się w sprzęt lepszej jakości, by zadowolić nawet tych najbardziej wymagających widzów. Warto korzystać z filtrów, efektów, hasztagów i nagrywać duety.
numer podkładu: 6643 Kamil Bednarek & Star Guard Muffin OpisKAMIL BEDNAREK (ur. 10 maja 1991 w Brzegu), znany również jako MaccaBraa - polski muzyk, kompozytor, wokalista, autor tekstów i instrumentalista. W latach 2008-2012 wokalista formacji Star Guard Muffin. Od 2012 roku występuje w zespole sygnowanym jego nazwiskiem. W 2008 roku wraz z przyjaciółmi założył zespół Star Guard Muffin, który zadebiutował poprzedzając występ East West Rockers. Rok później ukazał się debiutancki mini album formacji pt. Ziemia Obiecana. Materiał został wydany samodzielnie przez zespół. W 2010 roku Bednarek wziął udział w trzeciej edycji programu Mam talent! emitowanego przez stację telewizyjną TVN. Na castingu zaprezentował piosenkę 'I' z repertuaru Kurta Nilsena. Jednogłośnie przeszedł do kolejnego etapu, na którym zaśpiewał 'Tears in Heaven' (u nas podkład nr 247) Erica Claptona. Głosami telewidzów awansował do finału. Po finałowym wykonaniu 'Is This Love' Boba Marleya, zdobył 2 miejsce na podium show. W listopadzie razem z zespołem wydał debiutancką płytę pt. Szanuj. W kwietniu 2011 wraz z zespołem pojechał na Jamajkę. Efektem podróży był zarejestrowany w studiu Tuff Gong w Kingston mini album pt. Jamaican Trip. Tego samego roku piosenkarz wraz z zespołem SGM wystąpił na XLVIII Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu, gdzie zaprezentowali piosenkę Marka Grechuty 'Dni, których nie znamy' (u nas 1609). Na początku 2012 roku wokalista wziął udział w programie telewizyjnym Bitwa na głosy emitowanym przez stację telewizyjną TVP2. Bednarek objął funkcję przewodniczącego szesnastoosobowej grupy wokalistów z Brzegu wraz z którą wygrał program. Nagroda pieniężna, którą otrzymał zespół została przeznaczona na Fundację Rozwój, wspierającą młode talenty na terenie miasta Brzeg. 1 czerwca tego samego roku wraz z uczestnikami programu Bitwa na głosy wystąpił na XLIX Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. W koncercie Szalone lata 60! wykonali utwór 'Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał' (u nas 1373) z repertuaru Skaldów. W międzyczasie zespół Star Guard Muffin podjął decyzję o zawieszeniu działalności. 28 listopada 2012 miał premierę 'Jestem...' - debiutancki album projektu Bednarek, założonego przez Kamila Bednarka po zawieszeniu działalności grupy Star Guard Muffin. Oto podkład do coveru zamieszczonego na tym albumie - DNI, KTÓRYCH NIE ZNAMY. Polecamy! Fragment tekstu:DNI, KTÓRYCH NIE ZNAMY - Kamil Bednarek & Star Guard Muffin Tonacja e-moll Tyle było dni do utraty sił, do utraty tchu, tyle było chwil... Gdy żałujesz tych, z których nie masz nic, jedno warto znać, jedno tylko wiedz, że ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy, ważnych jest kilka tych chwil - tych, na które czekamy. Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy, ważnych jest kilka tych chwil - tych, na które czekamy. Pewien znany ktoś, kto miał d...
Występ Marka Grechuty w ramach Studenckiego XX Festiwalu Piosenki w Krakowie (1984).Nigdzie nie publikowane materiały z Markiem Grechutą już dziś na YouTube.
Sklep Muzyka Piosenka poetycka Polska Data premiery: 2008-04-21 Rok nagrania: 2008 Rodzaj opakowania: Jewel Case Producent: Pomaton EMI Seria: Złota kolekcja "Posłuchaj" "Posłuchaj" Płyta 1 1. Niepewność 2. Nie Dokazuj 3. Serce 4. Bedziesz Moja Panią 5. Tango Anawa 6. Świecie Nasz 7. Gdziekolwiek 8. Dni, Których Nie Znamy 9. Muza Pomyślności 10. W Dzikie Wino Zaplatani 11. Wesele 12. W Malinowym Chruśniaku 13. Jeszcze Pożyjemy 14. Ocalić Od Zapomnienia 15. Świat W Obłokach 16. Wiosna - Ach To Ty 17. Pomarańcze I Mandarynki 18. Gaj 19. Gdzieś W Nas 20. Hop Szklankę Piwa 21. Korowód Płyta 2 1. Pieśń Wigilijna 2. Miłość Drogę Zna 3. Nie Wiem O Trawie 4. Nie Dotykaj Dzikich Róż 5. Motorek 6. Odkąd Jesteś 7. Kazimierz Dolny Nad Wisłą 8. Historia Pewnej Podróży 9. Wolność 10. Głos 11. Dzieciństwo Moje 12. Więc To Nie Tak 13. Zazdrośnicy 14. Gdzieś W Nas 15. Na Szarość Naszych Nocy 16. Lanckorona 17. Sniło Mi Się I Pamiętam 18. Tajemniczy Uśmiech 19. Żyj Tą Nadzieją 20. Pewność 21. Milość 22. Kraków Opis Opis 1998-2008. Złota Kolekcja ma już 10 lat. Z tej właśnie okazji na rynku ukaże się wydanie dwóch płyt Mark Grechuty, które ukazały się w serii Złota Kolekcja. Do płyt dołączona zostanie książeczka z zupełnie nowym tekstem Złotego Kolekcjonera i ze zdjęciami Artysty. Dodatkowym elementem będzie elegancka obwoluta z tłoczonymi literami. Dane szczegółowe Dane szczegółowe Tytuł: Złota kolekcja: Dni, których nie znamy / Gdzieś w nas Seria: Złota kolekcja Wykonawca: Grechuta Marek Dystrybutor: Warner Music Poland Data premiery: 2008-04-21 Rok nagrania: 2008 Producent: Pomaton EMI Nośnik: CD Liczba nośników: 2 Rodzaj opakowania: Jewel Case Wymiary w opakowaniu [mm]: 125 x 10 x 140 Indeks: 65236833 Recenzje Recenzje Empik Music Empik Music Inne tego wykonawcy W wersji cyfrowej Najczęściej kupowane Inne tego dystrybutora
DNI, KTÓRYCH NIE ZNAMY - Planeta Singli - wersja wolniejsza podkład muzyczny do piosenki :: aranże mp3. Imię: Adres email: Dane znajomego: Imię:
Sklep Książki Komiks Dla dorosłych Dni, których nie znamy (okładka twarda, Oferta : 48,57 zł Opis Opis Co byś zrobił, gdybyś nagle zdał sobie sprawę, że żyjesz tylko co drugi dzień i nie wiesz co dzieje się z twoim ciałem w międzyczasie? Dwudziestokilkuletni Lubin Maréchal odkrywa, że swoje ciało dzieli z inną osobą. Początkowo próbuje dogadać się z intruzem, nadać ich koegzystencji jakieś ramy. Niestety krok po kroku zaczyna tracić kontrolę nad sytuacją . Wkrótce orientuje się, że grozi mu całkowite unicestwienie. Kto wie ile dni mu jeszcze zostało? Powyższy opis pochodzi od wydawcy. Dane szczegółowe Dane szczegółowe Tytuł: Dni, których nie znamy Tytuł oryginalny: Ces Tours qou di disparaissent Autor: Le Boucher Timothe Tłumaczenie: Syty Jakub Wydawnictwo: Non Stop Comics Język wydania: polski Język oryginału: francuski Liczba stron: 192 Numer wydania: I Data premiery: 2020-11-04 Forma: książka Wymiary produktu [mm]: 274 x 22 x 203 Indeks: 36701551 Recenzje Recenzje Dostawa i płatność Dostawa i płatność Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik. Inne z tego wydawnictwa Najczęściej kupowane Marek Grechuta - Dni których nie znamy Tego dziś chcę - Anka[Ania Świątczak] corina519. Aniołom szepnij to - Sanah. kwiatek234. Przypływy feat. Ralph Kaminski Szanowni Rodzice ! Przechodząc do zajęć wirtualnych przesyłam materiały, które stanowią punkt wyjściowy do naszych, pierwszych chyba w historii – marynistycznych spotkań z dziećmi na odległość. Nie należy mylić ich z regularną nauką, której i tak chyba dzieci mają ostatnio aż za dużo. Dlatego na tych zajęciach skoncentrujmy się bardziej na zabawie, niż na nauce. W tym trudnym okresie kwarantanny spróbujmy zrobić coś fajnego razem i oderwać myśli dzieci od przygnębiającej nas wszystkich izolacji. Proponuję więc wirtualną wspólną pracę nad przygotowaniem „Pirackiego” mini spektaklu – który wystawimy sobie wszyscy razem na scenie – kiedy zagrożenie wirusem wreszcie się skończy. Dopóki to nie nastąpi spróbujmy spotykać się smsowo, telefonicznie, e-mailowo a także na komunikatorze Messenger. Przesyłam w załączniku 1. Piracką Bajkę „Wyprawa na Ariadnie „– z prośbą, aby zachęcić dzieci do zapoznania się z tym tekstem. W jaki sposób Państwo to zrobicie pozostawiam już Waszej pomysłowości. Tytułem przypomnienia sygnalizuję, że Ariadna w mitologii greckiej pomogła Tezeuszowi wydostać się z labiryntu. Stąd kłębek nici, który w tym labiryncie ułatwił mu znalezienie drogi powrotnej nazywamy do dziś nicią Ariadny. Inna wersja mitu podaje, że Tezeusz porzucił Ariadnę podczas snu na tejże wyspie z niewiadomych przyczyn. Dionizos, przejeżdżając ze swoim orszakiem, zobaczył ją śpiącą i zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. Zabrał ją ze sobą na Olimp i pojął za żonę. Jako dar ślubny ofiarował jej wykonany przez Hefajstosa złoty diadem, który później stał się gwiazdozbiorem zwanym do dziś Koroną Północną. Sposobów w jaki zainspirować mogą Państwo Wasze dzieci do zainteresowania się postacią Ariadny jest oczywiście nieskończenie wiele. Nie będzie jednak błędem jeśli dowiedzą się przy okazji kim był Hefajstos, Tezeusz i Dionizos, co działo się na Olimpie , no i oczywiście kim była sama Ariadna. Z pewnością do czegoś im się to przyda, gdy ten wirusowy koszmar będziemy mieli już za sobą. Namawiam więc gorąco wszystkich rodziców do przeczytania dzieciom tej bajki na głos. Z praktyki bowiem wiem, że jeśli podsuniemy im tylko suchy tekst do samodzielnego zapoznania się – może nie spełnić on swojej funkcji. Oczekuję jednocześnie pilnie Waszej informacji zwrotnej dotyczącej tego, jak dzieci wyobrażają sobie : a/. Wystawienie takiego przedstawienia. Kiedy i gdzie i dla kogo, chciałyby zagrać? b/. Który fragment bajki najbardziej im się podobał c/. Jak wyobrażają sobie kostiumy i scenografie d/. Co przy takiej okazji chciałyby zaśpiewać lub też zatańczyć. e/. W jaką z postaci tej bajki chciałyby się wcielić i ją zagrać f/. Który fragment z tej baśni wydaje się dzieciom najśmieszniejszy, a który najsmutniejszy ? Proponuję tu wirtualne zadanie domowe dla dzieci, które można przesłać w formie zdjęcia zrobionego telefonem na mój adres e-mail do piątku. Proponuję więc aby każde dziecko namalowało, narysowało kredkami, czy też samym ołówkiem to, jak wyobraża sobie żaglowiec Ariadna. W terminie późniejszym prace te staną się punktem wyjściowym do opracowania plakatu na nasz przyszły spektakl. W następnych materiałach prześlę Państwu Wyprawę na Ariadnie w wykonaniu naszych czołowych aktorów w formacie MP3 a także filmową relację z wystawiania tego spektaklu przez dzieci w teatrze. Czekam na wszelkie sugestie/pomysły/pytania ze strony Państwa 601 348 420 / e-mail:bolko7@ Gorąco pozdrawiam z poważaniem Bolko Służewski DNI, KTÓRYCH NIE ZNAMY - Kamil Bednarek & Star Guard Muffin Tonacja e-moll Tyle było dni do utraty sił, do utraty tchu, tyle było chwil Gdy żałujesz tych, z których nie masz nic, jedno warto znać, jedno tylko wiedz, że ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy, ważnych jest kilka tych chwil - tych, na które czekamy. Kiedy przytaczamy "Sen o Warszawie" i "Dni, których nie znamy", to jako pierwszy wśród kibiców pojawił się utwór w Warszawie. Fani Legii zaczęli śpiewać piosenkę Czesława Niemena w 2004 roku - pierwszy raz na spotkaniu z Odrą Wodzisław. "Wojskowi" wygrali 2:1, a gole strzelili Marek Saganowski i obecny szkoleniowiec legionistów, Jacek Magiera (asystował jego obecny asystent, Aleksandar Vuković). Na pomysł wpadł Wiesław Giler, założyciel pisma "Nasza Legia". Zaczęło się prozaicznie, bo od piosenki usłyszanej w samochodowym radiu. Z czasem utwór przeniósł się na stadion, a obecnie trudno wyobrazić sobie domowy mecz ekipy z Łazienkowskiej bez odśpiewanego "Snu o Warszawie" przed pierwszym gwizdkiem Korony "Dni, których nie znamy" zaczęli śpiewać przy okazji przenosin na nowy stadion w kwietniu 2006 roku. - Nasi fani zrobili wielką flagę, która pojawiła się na ostatnim meczu na starym obiekcie i na debiutanckim spotkaniu Kolporter Areny. Hasło głosiło, że "ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy". Byłem jedną z osób odpowiedzialnych za puszczanie muzyki na stadionie. Uznaliśmy, że w głośnikach pojawi się piosenka Marka Grechuty. Kibice to podłapali, zaczęli śpiewać i tak zostało do dziś - tłumaczy pracujący od wielu lat w Koronie Paweł Jańczyk. Obecnie pełni funkcję rzecznika prasowego, ale i spikera. Obie piosenki śpiewane są na stadionach w stolicy i w Kielcach od ponad dziesięciu lat, ale same w polskiej przestrzeni muzycznej funkcjonują znacznie dłużej. Wystarczy wspomnieć, że "Sen..." wydano w 1966 roku, a "Dni..." pięć lat później. - Czesław Niemen dopiero z czasem przeprowadził się do Warszawy i miał małe mieszkanko przy ulicy Niecałej, które dostał od miasta. Trafił tutaj, bo wiedział, że w stolicy łatwiej poruszać się w świecie muzyki.. - Myślę, że Czesław pokochał Warszawę, bo trudno tego miasta nie pokochać. W 1966 roku Niemen pojechał do Paryża, artystycznej stolicy Europy. Łyknął trochę francuskiego luzu, ale nadal był człowiekiem wschodu, dla którego dużą wartość stanowiły tradycja, rodzina, ojczyzna, historia narodowa, a nie zachodnie wpływy. Lubił śpiewać dla swoich, aż przysłał mi muzykę na kasecie i poprosił, żebym napisał piosenkę o Warszawie. Dostałem zawiadomienie, że przyjdzie do mnie rozmowa zagraniczna i pojechałem na Pocztę Główną odebrać telefon. Dyskusja była krótka, bo droga i prosił, by napisać tekst szybko. Wielkiego doświadczenia nie miałem, tylko kilka piosenek dla niego i „Czerwonych Gitar” napisałem. W wieku 26 lat byłem nowicjuszem, bo mieć 26 lat obecnie, a wtedy, to wielka różnica. Czułem jednak myśli rówieśników, nie odpowiadały mi piosenki Santor, Przybylskiej czy Fogga. W Polskim Radiu już od kilku lat robiłem audycje o rock and rollu. Bliżej mi było do młodszych, przyjaźniłem się wtedy z Czesławem. Ostatecznie chętnie napisałem tekst. Nie wiedziałem czy mu się spodoba, bo miał zdecydowane poglądy - zdarzało się, że odsyłał autorów słów, by poprawili tekst. Nie pamiętam czy dyktowałem mu słowa czy wysłałem listem. Ale po powrocie z Paryża nagrał ten tekst na gotowy podkład w studiach "Polskich Nagrań" - wspomina w rozmowie z Marek Gaszyński, autor słów "Snu o Warszawie".- „Dni, których nie znamy” powstały w drugim najciekawszym okresie współpracy z Markiem Grechutą, kiedy skład zespołu „Anawa” był ustabilizowany. To była grupa marzeń - skromny, kabaretowy skład wzmocnili wtedy dwaj wybitni muzycy - Marek Jackowski, tworzący potem Maanam i terminujący u Krzysztofa Komedy Jacek Ostaszewski. Mogliśmy tworzyć utwory wymagające umiejętności muzycznych. Sekcja rytmiczna miała jazzowe zaplecze. „Dni…” umieszczone zostały na płycie pod tytułem „Korowód”. Muzykę tworzyliśmy w dawnym więzieniu świętego Michała przy ulicy Senackiej w Krakowie. Wtedy było to już muzeum archeologii, w którym pozwolono nam spędzić wiele godzin na przestrzeni sześciu miesięcy. To czas, który mogę miło wspominać. Jednego dnia zacząłem brzdąkać na pianinie melodie, Marek to podłapał i chcieliśmy w tekście odnieść się do czasu współczesnego. Minęła godzina i powstały „Dni, których nie znamy”. Mogę teraz przypuszczać, że myśleliśmy trochę o dawnych więźniach, którym ta główna fraza mogła kojarzyć się z przyszłą wolnością - opowiada nam Jan Kanty Pawluśkiewicz, autor słów do piosenki wykonywanej przez autorzy słów do słynnych utworów, a obecnie i hymnów Legii i Korony przyznają, że nie spodziewali się, że po latach ich piosenki będą na ustach tylu tysięcy ludzi. - Może to mocne słowo, ale zdumiewa mnie, że tyle czasu od nagrania ta piosenka jest nadal śpiewana. Fakt, że fani Korony wykorzystali „Dni…” jako swój hymn pokazuje, że utwór cały czas ma kontakt ze współczesnością. Na ogół piosenka ma krótki żywot. Komponowaliśmy wiele utworów, bo na ogół po 2-3 notowaniach listy przebojów, następowały duże przetasowania. Ale mamy chyba do czynienia z - mówiąc prowincjonalnie - nośną frazą dotykającą wielu aspektów życia: polityki, gospodarki, romansów czy też sportu - uważa Pawluśkiewicz - mający za sobą komponowanie muzyki do filmów, ale i piosenek Andrzeja Zauchy czy Grzegorza Turnaua. Artysta zajmuje się również malarstwem stosując własną technikę "żel art".Podobnie uważa Gaszyński, autor mający w dorobku teksty dla Niemena, "Czerwonych Gitar" czy Gąsowskiego. - Bardzo mi się to podobało, choć piosenka nie miała niczego wspólnego z rock and rollem. Wyszedł z tego melodyjny utwór, a jego siła to interpretacja Niemena i orkiestry. Tekst jest tylko dodatkiem, a użyty język codzienny - taki, jakim sam posługiwałem się z kolegami. Kilka razy „Sen o Warszawie” zagościł na antenie, był też śpiewany na chociażby święcie stolicy, ale przebojem to nie było - twierdzi. Obie piosenki miały swoje życie po powstaniu, ale po kilkunastu latach każda z nich odżywała, wracała do świadomości słuchaczy czy chociażby kibiców - mówi. - Po śmierci Niemena dowiedziałem się, że kibice śpiewają „Sen o Warszawa” jako swój hymn. Ucieszyło mnie to. Chór kibiców i ich stadionowa adaptacja bardzo pomogła tej piosence. To wszystko świetnie się komponuje. Wzruszające było dla mnie odśpiewanie „Snu...” na otwarciu nowego stadionu przed meczem z Arsenalem. Jestem przekonany, że Niemen byłby bardzo szczęśliwy, gdyby wiedział, że fani Legii śpiewają jego piosenki. On wyszedłby jeszcze na środek boiska i pokłonił się za to. W końcu o to chodzi, by ludzie pamiętali i śpiewali twoje utwory. Dzieła mają trafiać pod strzechy, a z tego założenia wychodził już Adam Mickiewicz - tłumaczy Gaszyński, który sam jest kibicem Legii. Skąd u niego to zainteresowanie? - Miłość do Legii zaszczepił mi mój tata, warszawiak z dziada pradziada i skromny inżynier, który zabierał mnie na mecze CWKS-u. Teraz byłby ze mnie bardzo dumny, gdyby zobaczył mnie i swego wnuka Michała w loży klubu na grudniowym meczu z portugalskim Sportingiem Lizbona. Nigdy w niej nie byliśmy - dodaje autor słów hymnu Legii. Co ciekawe, Grechuta był fanem Wisły Kraków. W kontekście antagonizmów kibiców Korony i „Białej Gwiazdy” śpiewanie „Dni…” na Kolporter Arenie wygląda interesująco. Inna sprawa, że muzyki nie warto mieszać między ludzkie sympatie i antypatie. - Sam niezbyt interesowałem się piłką, głównie oglądałem ją w telewizji. Marek cieszyłby się i byłby z tego dumny, gdyby wiedział, że kibice śpiewają jego utwór. Sam był zapalonym fanem, znał składy drużyn do trzeciej ligi włącznie. Grechuta kibicował Wiśle Kraków. Sam zabrał mnie kiedyś na stadion, ale byłem rozczarowany. Niestety, piłkarze nie powtarzali akcji po zdobyciu bramki. Nie było jak w telewizji. A jak „Dni, których nie znamy” brzmią w Kielcach nie wiem. Nigdy nie byłem tam na meczu - opowiada z uśmiechem Pawluśkiewicz. - Sport oraz Marek, to można powiedzieć, jedność. To była jedna z jego namiętności, której oddawał się do końca życia. Pan mąż godzinami potrafił śledzić wyniki w pudle telewizora. Oglądanie było pełne pasji, wyjątkowo namiętnie piłki nożnej. Syn potrafił włączać magnetofon i nagrywać oceny papy. Mieliśmy potem wiele radości słuchając taśmy z Markiem oceniającym piłkarzy nie potrafiących strzelić gola - wspominała w swojej książce "Marek. Marek Grechuta we wspomnieniach żony Danuty" napisanej wspólnie z Jakubem Baranem Danuta Grechuta, małżonka piątek o godzinie 20:30 na Kolporter Arenie zmierzą się kluby z najpiękniejszymi hymnami w Ekstraklasie. Legia oraz Korona. Jak to wygląda w Ekstraklasie? Utwory śpiewane przez Grechutę i Niemiena nie były tworzone z myślą o piłce nożnej. Wiele hymnów to jednak melodie znane z różnych piosenek i pieśni. Taka sytuacja następuje w kontekście hymnów Wisły Kraków i Jagiellonii Białystok. Kibice „Białej Gwiazdy” śpiewają, ze zmienionymi słowami, patriotyczną pieśń z czasów plebiscytu na Śląsku, „Zwycięży orzeł biały”. Z kolei fani „Jagi” używają muzyki z tzw. „Pieśni o małym rycerzu”. Dokładnie chodzi o „W stepie szerokim” Wojciecha Kilara użytego w serialu „Przygody pana Michała”. Przykładem niech będzie również Lech Poznań, który zaadaptował jeden z hitów grupy „The Beatles”, zresztą jeden z niewielu śpiewanych przez Ringo Starra, który mógł wykonać średnio jedną piosenkę na każdą z płyt wielkiej czwórki z Liverpoolu. W Poznaniu wybrano muzykę z „Yellow Submarine”, a słowa do wersji „Kolejorza” napisał Andrzej Sobczak. Autor, który tworzył teksty między innymi do piosenek „Daj mi tę noc” czy „Dorosłe dzieci”. Arka zdecydowała się za to na adaptację piosenki kibiców reprezentacji... Bośni i Hercegowiny. Tak "Nasz bastion - Nas stav" został zmieniony na "Rotę" ze słowami odpowiadającymi gdyńskiej ekipie. Na własny utwór postawił Bruk-Bet Nieciecza, który zlecił nagranie piosenki zespołowi „Złe Psy”. W tworzenie tekstu zaangażował się nawet właściciel „Słoników” Krzysztof Witkowski działający razem z wykonawcą hymnu, Andrzejem Nowakiem. Rozmach był, bo do nagrań zaproszono piłkarzy, ale i basistę słynnego zespołu „Scorpions”, Pawła Mąciwodę. Podobnie było w Łęcznej, gdzie piosenkę specjalnie dla Górnika nagrał wokalista „Budki Suflera”, Krzysztof Cugowski. Dlaczego akurat on? Z prostej przyczyny. Piosenkarz z charakterystycznym głosem pochodzi i mieszka w tamtym regionie, a w dodatku jest fanem jedynego klubu z Lubelszczyzny w Ekstraklasie. Podobnie było z hymnem Cracovii, który powstał i został zaśpiewany przez również przez fana. Konkretnie przez ekscentrycznego, ale i charakterystycznego Macieja Maleńczuka. Ten musiał się kiedyś tłumaczyć z jednego wersu - „nigdy nie zejdę na psy”. Skomentował to w swoim stylu: „G...o mnie obchodzi, że komuś ten wers kojarzy się z milicją. Tu chodzi o to, aby ludzie nie tracili człowieczeństwa” - mówił na łamach „Gazety Krakowskiej”.Zestawienie hymnów w Ekstraklasie:Arka Gdynia - "Rota", wykonanie i słowa: kibice ArkiBruk-Bet Termalica Nieciecza - „Hymn Termaliki”, wykonanie: Andrzej Nowak i „Złe Psy”, słowa: Krzysztof Witkowski, Andrzej NowakCracovia- „Hymn Cracovii”, wykonanie i słowa: Maciej MaleńczukGórnik Łęczna - „Hymn Górnika”, wykonanie: Krzysztof CygowskiJagiellonia Białystok - "W mieście Białystok, wykonanie i słowa: kibice JagielloniiKorona Kielce - „Dni, których nie znamy”, wykonanie: Marek Grechuta, słowa: Jan Kanty PawluśkiewiczLech Poznań - „W górę serca, niech zwycięża Lech”, wykonanie: kibice Lecha, słowa: Andrzej SobczakLechia Gdańsk - "My wierzymy", wykonanie i słowa: kibice LechiiLegia Warszawa - „Sen o Warszawie, wykonanie: Czesław Niemen, słowa: Marek GaszyńskiPiast Gliwice - Brak Szczecin - „My Portowcy”, wykonanie i słowa: „zespół Quo Vadis”Ruch Chorzów - "Ruchu nasz kochany"Śląsk Wrocław - Brak Kraków - „Jak długo na Wawelu”, wykonanie i słowa: nieznaneWisła Płock - "Hym Wisly", wykonanie i słowa: Marek HojdaZagłębie Lubin- "Czy wygrywasz czy nie", wykonanie i słowa: Elite Boys Cieszy też, że poszczególne postaci zostały zaprojektowane tak, by wyraźnie się czymś odznaczały. Dzięki temu nie ma szans, by chociaż raz nie rozpoznać, kto akurat znajduje się w kadrze. Dni, których nie znamy są komiksem niezwykłym. Pod płaszczykiem prostej historii skrywają niezwykłe pokłady emocji.
numer podkładu: 4912 Krzysztof Cugowski OpisDziś oferujemy znakomitą interpretację przeboju Marka Grechuty - DNI, KTÓRYCH NIE ZNAMY, którą wykonał KRZYSZTOF CUGOWSKI na benefisie wybitnego artysty. Polecamy! że ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy, ważnych jest kilka tych chwil - tych, na które czekamy. Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy, ważnych jest kilka tych chwil - tych, na które czekamy... Fragment tekstu:DNI, KTÓRYCH NIE ZNAMY - Krzysztof Cugowski (Muz.: Jan Kanty Pawluśkiewicz, sł.: Marek Grechuta) Tyle było dni do utraty sił, do utraty tchu, tyle było chwil... Gdy żałujesz tych, z których nie masz nic, jedno warto znać, jedno tylko wiedz, że ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy, ważnych jest kilka tych chwil - tych, na które czekamy. Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy, ważnych jest kilka tych chwil - tych, na które czekamy. Pewien ...
sZ6E9.
  • p2ets1w0p7.pages.dev/368
  • p2ets1w0p7.pages.dev/109
  • p2ets1w0p7.pages.dev/227
  • p2ets1w0p7.pages.dev/148
  • p2ets1w0p7.pages.dev/119
  • p2ets1w0p7.pages.dev/341
  • p2ets1w0p7.pages.dev/357
  • p2ets1w0p7.pages.dev/382
  • p2ets1w0p7.pages.dev/353
  • dni których nie znamy podkład muzyczny