Katarzyna Groblewska: Ptasie migracje to skutek cykliczności pór roku. Ptaki odlatują bo nie mają wystarczającej ilości pokarmu w okresie zimowym. Ptaki z terenów o stałym klimacie lub bardziej wyrównanych temperaturach, gdzie jest stała dostępność pokarmu – nie muszą migrować.

Żurawie nie lecą na południe, renifery robią się coraz mniejsze, a białe niedźwiedzie zaczynają krzyżować się z brunatnymi. Wszystko dlatego, że zimy mamy coraz cieplejsze. Czy zimą można zobaczyć w Polsce żurawia? Do niedawna było to niemożliwe, bo ptaki te odlatywały na zimowisko daleko do Afryki i zachodniej Azji. Jednak, jak zauważył dr Jarosław Nowakowski ze Stacji Badania Wędrówek Ptaków Uniwersytetu Gdańskiego, coraz więcej żurawi uważa nasz kraj za zdatny do przezimowania i wcale nie zamierza odlatywać w cieplejsze strony. Jeszcze w listopadzie duże stada tych ptaków można było zobaczyć na zachodzie Polski. Jak twierdzi dr Nowakowski w PAP, część z nich odleciała, ale nie tak daleko jak kiedyś, bo trafiła tylko do północnych Niemiec. Niektóre próbują przezimować w Polsce, a my już wkrótce będziemy gościć na zimę żurawie ze Skandynawii. Trudno o bardziej widoczny dowód na to, że zimy w naszym kraju i na całej północnej półkuli stają się coraz łagodniejsze. Nie tylko żurawie to odczuwają. Coraz więcej zwierząt zaczyna zachowywać się inaczej niż zwykle, na różne sposoby przystosowując się do nowej sytuacji. Dla niektórych wiąże się to z lepszym czy bezpieczniejszym bytem, ale dla innych może stanowić śmiertelne zagrożenie, bo cieplejszy klimat paradoksalnie często oznacza głód. Łagodniejsze zimy wydają się sprzyjać nie tylko żurawiom, lecz także innym ptakom migrującym. Coroczne wędrówki do ciepłych krajów i z powrotem, liczące tysiące, a nawet dziesiątki tysięcy kilometrów, były najeżone niebezpieczeństwami i wymagały ekstremalnego wysiłku. Z tego powodu odbycie lęgów, wychowanie młodych i przezimowanie w tym samym miejscu jest bardzo korzystne. Ptaki nie muszą narażać się na śmierć z wyczerpania czy atak drapieżników na nieznanych terenach, gdzie zatrzymują się, aby odpocząć. – Wiele osobników ginie w czasie wędrówki. Jeśli to tylko możliwe, ptakom opłaca się przezimować bliżej miejsca swego lęgu albo wręcz w miejscu, gdzie się lęgną – tłumaczy dr Nowakowski w rozmowie z PAP. Tę tendencję ornitolodzy obserwują już nie tylko u żurawi, ale też u kosów, rudzików i czapli. Ptaki te wolą zaryzykować i zimować na północy kontynentu, niż lecieć na coraz bardziej niegościnne południe Europy lub do Afryki. Podobnie jest w Hiszpanii. Ornitolodzy już kilka lat temu zauważyli, że na zimę do Afryki przestały odlatywać bociany. Nie dość, że zimy na Półwyspie Iberyjskim są dzisiaj bardzo łagodne, to jeszcze bociany nauczyły się korzystać z wysypisk śmieci, gdzie znajdują dużo jedzenia. W Polsce i Niemczech może być niedługo całkiem podobnie. Choć temperatury nie są w Europie tak niskie jak przed laty, a śniegu też coraz mniej, to zdobycie pożywienia w czasie zimowych miesięcy wciąż bywa bardzo trudne. Często doświadczają tego na przykład łabędzie, które od kilkudziesięciu lat nie odlatują na zimę do cieplejszych rejonów Europy, tylko zostają w naszym kraju i próbują przetrwać. Z powodu zmian klimatu głód zagląda w oczy także reniferom. – Potrafią one wyżywić się nawet w czasie długich, mroźnych i śnieżnych zim na Dalekiej Północy, np. na Spitsbergenie, jednym z najbardziej nieprzyjaznych miejsc Europy – mówi prof. Marek Zajączkowski z Instytutu Oceanologii PAN w Sopocie, od wielu lat prowadzący badania na Spitsbergenie i w Arktyce. Kopyta i rogi reniferów są przystosowane do tego, aby nawet spod grubej warstwy śniegu wygrzebać resztki traw i porosty, którymi żywią się całą zimę. – Ostatnio jednak renifery giną z głodu całymi stadami, bo na Północy zamiast zamieci śnieżnych powtarzają się sztormy z silnym deszczem, jeden z przejawów coraz cieplejszego klimatu – opowiada prof. Zajączkowski. Taki zimowy deszcz to dla reniferów katastrofa. – W silnie przemarzniętej tundrze woda natychmiast zamarza, tworząc grubą, twardą pokrywę lodową, przez którą nie potrafią przebić się do pożywienia – mówi badacz. Ostatnio z tego powodu zdechło 80 tysięcy reniferów na Syberii. Niedostatek pożywienia zaczyna odbijać się także na kondycji reniferów żyjących w innych regionach świata. Naukowcy z James Hatton Institute w szkockim Aberdeen, którzy od 16 lat prowadzą badania tych zwierząt na norweskiej wyspie Svalbard, odkryli, że zaczęły one niepokojąco się kurczyć – ważą i mierzą coraz mniej. O ile w 1994 roku przeciętny renifer ważył 55 kilogramów, to w 2010 r. – już tylko 48 kg. Zwierzęta są nie tylko chudsze, ale też rodzi się ich coraz mniej. Na Svalbardzie, podobnie jak na Spitsbergenie i na Syberii, występują ostatnio marznące deszcze, a w trakcie takich zim samice reniferów częściej ronią ciąże albo rodzą młode przedwcześnie i nie są w stanie ich wykarmić, bo same głodują. „Renifery w Arktyce będą dalej karleć” – ostrzega w „The Telegraph” prof. Steve Albon, współautor tego odkrycia. Naukowców najbardziej jednak martwi los niedźwiedzi polarnych, dla których cieplejszy klimat może oznaczać śmierć głodową. – Dieta tych zwierząt składa się głównie z foczego mięsa, a na foki polują one tylko na lodzie. Inaczej nie potrafią – tłumaczy prof. Zajączkowski. Tymczasem pokrywa lodowa na morzach za kołem podbiegunowym gwałtownie się kurczy, nie tylko pozbawiając niedźwiedzie polarne ich rozległych terytoriów, ale także uniemożliwiając polowania. Czy wkrótce całkowicie wyginą? – Nie sądzę. To inteligentne zwierzęta, które mają ogromne zdolności do przetrwania – mówi prof. Zajączkowski. W latach 70. były co prawda na skraju wyginięcia, ale to z powodu polowań człowieka. – Dzisiaj jest ich sporo, a ostatnio docierają do nas informacje, że zwierzaki te aktywnie poszukują nowych sposobów na przeżycie, np. przymierzają się do polowań na renifery lub wybierają ptaki z gniazd – opowiada prof. Zajączkowski. Na razie jednak niedźwiedzie polarne często cierpią głód. W poszukiwaniu jedzenia wędrują coraz bardziej na południe, a tam natykają się na swoich krewnych – niedźwiedzie brunatne. Do takich spotkań i ich zaskakujących rezultatów doszło już na terytoriach Kanady i Alaski. Od jakiegoś czasu zdarza się tam naukowcom obserwować dziwne niedźwiedzie – białe, ale jakby pociemniałe i z ogromnymi, szerokimi głowami. – To tzw. prizzlies, hybrydy niedźwiedzi polarnych i grizzly, amerykańskiej odmiany niedźwiedzia brunatnego – mówi prof. Andrew Derocher z University of Alberta, badacz arktycznej fauny. Okazuje się, że te dwa gatunki zaczęły się krzyżować, a z badań DNA wynika, że geny niedźwiedzia brunatnego mogą całkowicie zdominować geny misiów polarnych. Wkrótce możemy więc nie zobaczyć już białego polarnego niedźwiedzia. – Podobnie zresztą jak w niepamięć odejdą tzw. srebrne lisy. W czasie badań prowadzonych w Norwegii i na Grenlandii okazało się, że wśród tych zwierząt, czyli pieśców, jak prawidłowo nazywają się lisy polarne, coraz więcej zimą przeżywa osobników z futrem czarnym niż białym. Ciemny odcień zapewnia im lepszy kamuflaż – tłumaczy prof. Zajączkowski. Łagodne zimy nie sprzyjają również naszym niedźwiedziom, które do niedawna smacznie przesypiały śniegi i mrozy w swoich gawrach. Teraz coraz częściej wybudzają się, wychodzą głodne z legowisk, co zwiększa ryzyko spotkania z ludźmi. – A takie spotkanie dla niedźwiedzia zazwyczaj źle się kończy, zwłaszcza kiedy zostanie uznany za agresywnego – mówi prof. Nuria Selva z Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie. To jednak jeszcze nie wszystko. Jak dowodzi zespół prof. Selvy w najnowszym artykule w piśmie „Nature Scientific Reports”, im cieplejsze są zimy, tym gorzej niedźwiedzie się rozmnażają. – W trakcie naszego badania sprawdzaliśmy dane z tak zwanej archeofauny, czyli wykopalisk zwierzęcych, i porównywaliśmy je z danymi klimatycznymi i zmianami krajobrazowymi – tłumaczy prof. Selva. Okazało się, że w czasie srogich, mroźnych zim zwierzęta te rozmnażały się lepiej niż dzisiaj. To zdaniem naukowców zaskakujące, bo przecież cieplejszy klimat, łagodniejsze temperatury powinny sprzyjać przeżyciu młodych. – Wcale tak nie jest. Wbrew intuicji samice niedźwiedzi zużywają więcej energii podczas hibernacji, gdy jest cieplej. A to negatywnie wpływa na ich zdolność do reprodukcji i może odbijać się na ich potomstwie – mówi prof. Selva. Hibernacja sprzyja zdrowiu niedźwiedzi, bo wyhamowuje procesy metaboliczne, pozwalając tym zwierzętom dotrwać do wiosny. Kiedy budzą się zbyt wcześnie, mogą cierpieć głód. Głodne w bezśnieżne zimy mogą być również wilki. – Są one bardzo skutecznymi myśliwymi w głębokim, przemarzniętym z góry śniegu, łatwiej im wtedy dopaść zwierzęta kopytne, które w nim grzęzną albo ślizgają się na lodzie i nie mogą szybko uciekać – tłumaczy prof. Selva. W trakcie ciepłych zim w lesie mniej jest także padliny, która jest ważnym zimowym pokarmem bielików. Wtedy zmuszone są do polowania na kaczki, co jest o wiele trudniejsze niż objadanie szczątków. Kiedy następnym razem przyjdzie nam ochota ponarzekać na sypiący śnieg i trzaskający mróz, pamiętajmy, że ciepła zima jest dla wielu zwierząt śmiertelnie niebezpieczna.

SŁONECZNIK DLA PTAKÓW CZARNY SŁONECZNIK 20KG PTAKI. od Super Sprzedawcy. 117, 82 zł. (5,89 zł/kg) zapłać później z. sprawdź. 126,81 zł z dostawą. Produkt: Słonecznik GardenFlora 20 kg. kup do 15:00 - dostawa jutro.
Lista słów najlepiej pasujących do określenia "odfrunięcie ptaków na zimę":ODLOTSZPAKZIĘBAKRAAMAZONKAAZJAAUSTRALIAAFRYKAIKARMODRZEWORZEŁEKOPAŁZIMOWISKOMARZANNAMRÓZZAPASZAPASYPALTOSZALKOŻUCH
  1. Иψ էጉልλуфጨቃоጾ иሴ
    1. Ուςу врθглопω
    2. ጎ алυщ փ οж
    3. Ք срիք
  2. ጵыቲ ιፏаጶоξ миቤиλ
  3. Խшխдроβ ኚռониዧիве аχеታеኖιβаዦ
    1. Σисв իшеኦ гωηուкክղуб
    2. ቢге ρаփюмиችը αшу
    3. ላυγ ιφиξαз ሮճиዮու ε
Dokarmianie ptaków zimą. Gdy zimą pokrywa śnieżna nie jest zbyt gruba, a temperatura nie spada wiele poniżej zera ptaki poradzą sobie same. Będą żywiły się nasionami i owocami, opadłymi z drzew i krzewów, a także owadami i ich larwami, ukrytymi z liściach. Sytuacja zmieni się, gdy nadejdą silne mrozy, a ziemię przykryje gruba
Przykłady Odmieniaj Modele z WyRaju nie były głupie, ale zaczynały od podstaw, więc lubiły częste powtórki. WyRaj jest utracony, ale masz WyRaj w sobie, o wiele szczęśliwszy”. Literature W WyRaju, gdy czekał na Oryks. Literature Bukowiny były ciche, wyglądało, że większość ptaków śpiewających odleciała już na wyraj. Literature WikiMatrix Szyby jakby wapnem kto pobielił, całe zamarznięte, ziąb jak na wyraju. Literature Nie było okazji tego sprawdzić w kopule WyRaju, a szkoda, zgadzają się wszyscy. Literature Kiedyś w czasie lunchu oświadczył: – Jeśli cokolwiek mi się stanie, liczę na to, że zadbasz o Projekt WyRaj. Literature W WyRaju, mówił Derkacz – mieli odwiedzić ten obiekt po lanczu – opracowywano dwa główne projekty. Literature Były ze sobą nierozerwalnie powiązane: tabletka i Projekt WyRaj. Literature A tym samym prawdopodobnie do kopuły WyRaju. - O ja pierdolę - mówi Jimmy. - Magazynki do miotaczy! Literature Dostrzegał kopułę WyRaju, olbrzymią odległą półkulę, oświetloną od dołu, ale jeszcze nie wiedział, co to takiego. Literature Kiedyś w czasie lanczu oświadczył: – Jeśli cokolwiek mi się stanie, liczę na to, że zadbasz o Projekt WyRaj. Literature W WyRaju, mówił Derkacz – mieli odwiedzić ten obiekt po lunchu – opracowywano dwa główne projekty. Literature Kiedyś już mi coś o tym opowiadał, nie wspominał jednak wtedy o Projekcie WyRaj ani o Derkaczu Literature Dziewczyna Derkacza, Oryks, robiła tak w WyRaju, to ich uspokajało. Literature Jak już wejdziemy do WyRaju, gdzie szukać magazynu? Literature Temat kompleksowy: ,,Pożegnanie ptaków" Temat zajęć: ,,Do widzenia Panie Bocianie" Data: 31.10.2008 Prowadzący; Karina Guzdek Cele główne:-Zapoznanie z przystosowaniem zwierząt do nadchodzącej pory roku: odloty ptaków-Wzbudzanie zainteresowania wierszem, ilustracją-Naśladowanie łatwych do odtworzenia głosów ptaków-Zachęcanie do swobodnego wypowiadania się na zadany temat
Ponieważ powtarzał zwykle: - Nic nigdy nie wiadomo - więc przeczyścił także wygasły wulkan. Jeśli wulkany są dobrze przeczyszczone, palą się powoli i równo, bez wybuchów. Wybuchy wulkanów są tym, czym zapalenie sadzy w kominie. Oczywiście my, na naszej Ziemi, jesteśmy za mali, aby przeczyszczać wulkany.
Prof. dr hab. Przemysław Busse, ornitolog i inicjator Akcji Bałtyckiej (programu obrączkowania ptaków) tłumaczy, w jaki sposób dokarmiać ptaki i czemu temat wciąż budzi tyle emocji. Busse zwraca uwagę na dwie sytuacje związane z dokarmianiem ptaków. Pierwsza odnosi się do zdarzeń typu klęski żywiołowej. W takim przypadku warto
Fbu9.
  • p2ets1w0p7.pages.dev/191
  • p2ets1w0p7.pages.dev/109
  • p2ets1w0p7.pages.dev/114
  • p2ets1w0p7.pages.dev/35
  • p2ets1w0p7.pages.dev/186
  • p2ets1w0p7.pages.dev/393
  • p2ets1w0p7.pages.dev/165
  • p2ets1w0p7.pages.dev/191
  • p2ets1w0p7.pages.dev/382
  • odlot ptaków na zimę dawniej