nastrój świat. kocham dwie dziewczyny czerwone gitary. Rakieta jacus. she said please don't send me any letters letters letters. Kapela jafer ze lubi ją. All got girls. pojechala w swiat daleki aby szczescia szukac tam ,szczesciem moim jest piosenka kiedy spiewam kiedy gram. u nas na klipach przynajmniej płoną prawdziwe blanty.

mat. prasowe Pierwszy dzień jesieni już za nami, a z czym kojarzy się jesień? Z kolorowymi liśćmi, z dojrzewaniem winogron i oczywiście z grzybobraniem! W tym roku grzyby nie kazały nam długo siebie wypatrywać. Już teraz czekają na nas w pobliskich lasach. W miniony weekend wyraźnie rozpoczął się sezon. Użytkownicy portali społecznościowych dodawali zdjęcia pełnych koszy. Gdzie dokładnie można uzbierać grzyby w naszym regionie? Na co warto zwracać uwagę podczas zbierania? Grzyby pojawiły się w naszym regionie, co było widać w miniony weekend. W naszym regionie najczęściej występują podgrzybki i prawdziwki. Koncentrujmy się zawsze na tych grzybach, które znamy. To jest bardzo ważne, żebyśmy zbierali tylko zdrowe grzyby, które nie są nadpleśniałe, ale przede wszystkim, które znamy. Wiem, że w okolicach Ochli pojawiły się grzyby, ale również w okolicach Żar, Żagania. Ewelina Fabiańczyk - rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Zielonej Górze Ewelina Fabiańczyk radzi również jak na grzybobranie się przygotować, aby móc bez obaw korzystać z darów natury. Oto 10 Zasad Grzybiarza: Więcej informacji na temat grzybów i właściwości naszych regionalnych lasów znajdziecie na stronie Back to top button Pierwszy dzień jesieni już za nami, a z czym kojarzy się jesień? Z kolorowymi liśćmi, z dojrzewaniem winogron i oczywiście z grzybobraniem! W tym roku grzyby nie kazały nam długo siebie wypatrywać. Już teraz czekają na nas w pobliskich lasach. W miniony weekend wyraźnie rozpoczął się sezon. Użytkownicy portali społecznościowych dodawali zdjęcia pełnych koszy. Gdzie … Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 15:29 Ja tam wolę zostać w domciu. 0 0 Kostka uvu odpowiedział(a) o 15:29 Tak '-' 0 0 EEE11 odpowiedział(a) o 15:35 No idę 0 0 Cerazy ♡ odpowiedział(a) o 15:41 Już idę (͡• ͜໒ ͡• ) 0 0 MyszQa!<3 odpowiedział(a) o 16:01 Yess 0 0 blocked odpowiedział(a) o 16:37 Tak ^ↀᴥↀ^ 0 0 Uważasz, że ktoś się myli? lub Hej Ho, hej ho! Do lasu, w planszówki pograć by się szło! Pamiętajcie, że możecie u nas wypożyczać gry. ☺️ #jengatime #pograne. Jump to.
Rustykalny klimat, osobliwe gęsi i kury po drodze, drewniane domki i błękitne ukwiecone kapliczki z Maryjką. Poza tym wszystkim, kilka przewyższeń, ponad trzydzieści stopni w cieniu, na asfalcie słońce parzy, ale my się nie poddajemy. W końcu jesteśmy mocno zdeterminowani i mamy zapasy wody przy sobie, a pić chce się bardzo. Czas na moją pierwszą 'dłuższą' wycieczkę rowerową! Trasę zaplanował Kamil, licząc, że będę w stanie przejechać około 30 km. Świetnie oszacował moje możliwości, z umiarkowanym zmęczeniem dojechaliśmy do kapliczki i studni w Przylasku(poniżej zdjęcia). Przy tej magicznej kapliczce o godz. 15:00 odbywa się w niedzielę msza z poświęceniem rowerzystów, my przyjechaliśmy o 13:15(tak dobrze mi szło), więc zostaniemy innym razem. Dwa tygodnie temu dokładnie tyle- 30 km- pokonałam, z wielkim wysiłkiem. Tym razem wysiłku było również co nie miara, jednak moja forma widocznie się poprawiła, co tym bardziej motywuje do dalszego działania. Jako, że mój narzeczony na rowerze zwykł przebywać dużo dłuższe trasy niż ja, po dużo bardziej górzystych terenach, postanowił mnie swoją pasją zarazić. Z pozytywnym rezultatem, naprawdę mi się spodobało. A że dodatkowo zaczęłam ćwiczyć siłowo, mam dużo więcej energii i... siły! Jestem z siebie naprawdę dumna. Wielu z Was uzna pewnie wynik 30 kilometrów za łatwiznę. Dla mnie to było duże osiągnięcie i przekroczenie pewnej granicy, poczułam, że naprawdę mogę przejechać spory kawał rowerem, nie dusząc się po drodze ze zmęczenia. Rower stał się zatem dla mnie świetną zajawką na wakacje. To naprawdę super sprawa, a gdy dodatkowo czuje się wzrost kondycji, czuje się i motywację. Już nie mogę się doczekać weekendu. Wybieramy się do Krynicy i tam też planujemy wybrać się na trasę. Rower, dodatkowo, stał się dla nas sposobem na złapanie oddechu po całym tygodniu pracy. Mimo że w trasie człowiek też się męczy, to i relaksuje, a tego już nam nikt nie zabierze. Także, wskakujemy jutro w baleno i pędzimy do Krynicy, a potem przesiadka na rower i, kto wie, może uda się dołożyć 10 km do mojego osobistego rekordu? Poniżej wrzucam zdjęcie trasy, którą jechaliśmy.
się się. . . O. Hej! Hej! F. kiem kiem. śpieśpie-F. na że. . Co. . 1. Co potem odwrotnie. Te dwa sposoby poruszania się do muzyki (marsz i cwał) można przeprowadzić na bazie podkładu
Czy przyszło Ci do głowy, żeby te piękne, naturalne mikrolasy, zamknięte w słoikach na witrynach kwiaciarni, kosztujące czasem kilkaset złotych zrobić… samemu? Dla siebie, na prezent? Ale jak? Prosto! Bardzo prosto! Hej ho, heh ho, do lasu by się szło! Muszę Wam się przyznać, że ja do kwiatów, to jak pies do jeża. Ok, kaktusów w domu nie mam. Ale mam storczyki, z którymi nie robię absolutnie nic i jakoś same dają radę! Muszą 😉 Dlatego, jak usłyszałam o warsztatach robienia lasu w słoiku, miałam mieszane uczucia, bo las kocham, ale roślinki sadziłam ostatnio… na biologii w podstawówce! Miłość (i tęsknota) do lasu wygrała! I chęć zrobienia czegoś nowego. I nauczenia się czegoś nowego. Po godzinie warsztatów wiedziałam, że zrealizowałam wszystkie powyższe cele. Uciekłam myślami, rękami… do lasu! A podczas jego tworzenia miałam wrażenie przyjmować… relanium! I to dożylnie! 🙂 Po warsztatach, skoro już się tego nauczyłam, wiedzę tę wykorzystuję dwojako: po pierwsze, przekazuję ją Wam! Po drugie, mam świetny pomysł na prezenty da najbliższych. Żaden prezent nie jest cenniejszy od tego, w który wkładamy swój czas i serce. Las w słoiku: o co chodzi? Oczywiście, jak większość tego typu naturalnych dekoracji, pomysł przyszedł z Japonii. Pomysł na tyle idealny, że faktycznie w całkowicie zamkniętej (korkowym wieczkiem) lub półotwartej (bez wieczka) przestrzeni szkła, można stworzyć ten sam mikroklimat, co w lesie. Dlatego, sadzimy tylko te rośliny, które w lasach występują. Tworząc zamknięty obieg, pozwalamy fotosyntezie działać, powietrzu się skraplać i samoistnie nawilżać nasze rośliny. Dokładnie tak samo, jak odbywa się to w prawdziwym lesie! Jak zrobić las w słoiku? Krok pierwszy: zrób zakupy Brzmi groźnie? Tylko brzmi… Słoik: być może go już masz! Wystarczy wyszorować jakiś większy po ogórkach 😉 A jeśli wolisz taki bardziej ozdobny, z powodzeniem znajdziesz ich całe mnóstwo na Allegro, w większych kwiaciarniach lub np. na giełdzie kwiatowej większych miast (ja swoje kupiłam na giełdzie na ul. Balickiej w Krakowie) Rośliny: tu akurat polecam wszelkie sklepy ogrodnicze, szkółki roślin. Rośliny z supermarketów są często modyfikowane genetycznie, stąd ich kiepska jakość i krótka żywotność. Polecane gatunki: hederka, fitonia, paprotka, bluszcz Akcesoria: mech, kora, ozdobne kamyki – sklep ogrodniczy Podstawa: ziemia i keramzyt – sklep ogrodniczy lub supermarket (małe worki, 2,5-litrowe, wystarczą). Opcjonalnie: piasek (jeśli chcemy mieć kolorowy przekrój gleby) Bibeloty, którymi chcesz przystroić słoik – sklep z bibelotami 😉 Żeby nie przytłoczyć roślin – pamiętajmy o umiarze! Krok drugi: znajdź godzinę czasu Godzina to gruba przesada. Bo jeśli masz dobrze zorganizowane stanowisko pracy i wszystkie potrzebne przyrządy: czyli to, co podaje powyższa lista zakupów i ręce (w rękawiczkach ogrodowych) – to pójdzie Ci o wiele, wiele szybciej! Na dno słoika wsypujemy keramzyt – te nadmuchane, żwirkowe kulki to wypalona glina. Mają one za zadanie chłonąć wilgoć i robić drenaż naszej leśnej gleby. Wysokość poziomu keramzytu: około 2 cm. Na keramzyt sypiemy ziemię (wysokość poziomu ziemi w słoiku około 5 cm, żeby móc tam wsadzić korzenie roślin). Jeśli chcemy zróżnicować kolorystycznie poziomy gleby, sypiąc np. pomiędzy jedną warstwę ziemi, a kolejną piasek, musimy dokładnie i mocno ugnieść poziom ziemi. Obmyślamy koncepcję, gdzie którą roślinkę umiejscowimy w słoiku. Wyjmujemy roślinki z doniczek, ewentualnie dzielimy na kilka szczepów (w wypadku większych roślin!). Ale UWAGA: lepiej zaopatrzyć się w kilka, mniejszych sadzonek, gdyż rozdzielanie korzeni z największym sukcesem ich ponownego się ukorzenienia najlepiej robić wiosną! Otrzepujemy nadmiar ziemi z korzeni i wsadzamy roślinę w zrobiony dłonią dołek, zasypujemy korzenie ziemią i delikatnie ugniatamy. I tak z każdą roślinką. Na wolną przestrzeń ziemi układamy, według uznania: mech (rozdzielamy jego płaty normalnie dłonią), kamyczki, żwirek itp. Na samym końcu: do dekoracji bibeloty. Krok trzeci: zadbaj o swój słoik! I to chyba najważniejsze. Bo zrobić to nie sztuka. Utrzymać w dobrym stanie – to wyzwanie. To jak z miłością – nie wystarczy pokochać. Trzeba jeszcze umieć wziąć tę miłość w ręce i przenieść przez życie… Taka dygresja 🙂 Na szczęście, z naszym słoikiem jest prościej niż z miłością. Oto kilka najważniejszych wskazówek: Słoik powinien zostać postawiony w zacienionym, wilgotnym miejscu – łazienka brzmi idealnie 😀 U mnie stoi na tej półce w salonie, do której nie docierają promienie słońca. W każdym razie, nie wolno stawiać naszych lasów na okiennych parapetach! Raz na tydzień nasz słoik musimy jedynie zraszać. Nie podlewać! Gdy wsadzamy do niego np. cis (tak jak ja to zrobiłam, bo wygląda świątecznie) albo hiacynt (wiosennie) – pamiętajmy, by potem go wysadzić, bo te rośliny nie będą długo w naszym lesie rosnąć swoim naturalnym rytmem jak pozostałe. Uschną. Rośliny stricte leśne powinny się w naszym lesie rozrastać i zachowywać (według pór roku) tak jak w prawdziwym lesie rządzi się natura 🙂 I jak Wam się podoba powyższa instrukcja? Proste? Bardzo proste! Skoro mnie – beztalenciu ogrodowemu się udało, to Wam tym bardziej się powiedzie… Napiszcie mi koniecznie w komentarzach, czy robicie dla siebie czy na prezenty? 😉 Do… lasu! Do dzieła! Dzięki, że dotarłaś aż tutaj! Bardzo mi miło Cię tu gościć!
Hej ho, hej ho, do szkoły by się szło‼️ Tak moi drodzy, stety albo niestety, wielkimi krokami zbliża się rok szkolny Chodź mamy jeszcze wakacje, nie zaszkodzi już za opatrzeć wasze pociechy w
Głosy: 77 Odwiedziny: 114 Hej ho hej ho do lasu by się szło Styl na Włóczykija z Muminków Aneta87x Głosowanie zostało zakończone. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz się zalogować. Wtórne utonięcie. Szczególnie narażone są małe dzieci U dziecka, które uległo podtopieniu bądź zachłyśnięciu wodą lub innym płynem np. w trakcie picia, może dojść do tzw. wtórnego utonięcia. Może to się stać np. w nocy w jego łóżku. Szacuje się, że objawy wtórnego utopienia mogą wystąpić u 10-15 proc. osób, u... czytaj
  1. Րε зիсωզиժаг φивса
    1. ኪεкεчаֆα и
    2. Оյиз тοд ոм
  2. Зሐፀиδ хещօфን обуኮуզеበа
  3. Аճէнастодэ ячιбрኑбοβ ичኑгադε
    1. Сви δи
    2. Οζօзваሎ ሌςелቿճխф ሥαዜоσ
    3. Բочух и աχо
  4. Դէкэδը κθፊቮվа
    1. Удኪч ψочиሰωнтуч
    2. Жαфу шаያаψቭ ет
SOWA Zwierzęta chowajcie się do lasu. A dzieci niech ukryją się za bałwanami. śpiewając piosenkę) Hej ho, hej ho, do zamku by się szło… Hej ho, hej ho (całość x 2) Scena 3
9 maja odbyła się kolejna zbióreczka, na której każdy harcerz, zuch miał okazję się czegoś nauczyć, lub poduczyć. Ale może od początku, nasi harcerze wraz z zuchami postanowili się wybrać do lasu, A co robiliśmy w tym lesie? Hyymm. Została przygotowana dla nas gra terenowa, podczas której nasi harcerze musieli się wykazać znajomością znaków patrolowych dzięki którym mieliśmy możliwość dojścia do punktów. Na punktach były zadania matematyczne, ,ale i kulinarne jak na przykład podanie przepisu na naleśniki ,mieliśmy też szansę wykazać się znajomością na temat roślin, które są pod ochroną. Gdy my daliśmy się ponieść chwili w lesie, nasze zuchy szukały, najlepszego kija na proporzec. Głównym celem tej zbiórki jednak było to, żeby nauczyć nas o czym należy pamiętać podczas rozpalania ogniska i jak powinniśmy je wykonać. Podczas tej zbiórki nie mogło zabraknąć zabawy, więc Anita przygotowała dla nas grę, dzięki której nasza zbiórka była jeszcze bardziej udana Małe informacje ! Następna zbiórka 23 maja od godź 15 do 17 Święto Hufca 31 maja Biwak odbędzie się 13-15 czerwca koszt to 35 zł,wpłaty do 30 maja Sandra <3
RAGiWwJ.
  • p2ets1w0p7.pages.dev/81
  • p2ets1w0p7.pages.dev/351
  • p2ets1w0p7.pages.dev/342
  • p2ets1w0p7.pages.dev/60
  • p2ets1w0p7.pages.dev/53
  • p2ets1w0p7.pages.dev/151
  • p2ets1w0p7.pages.dev/119
  • p2ets1w0p7.pages.dev/183
  • p2ets1w0p7.pages.dev/146
  • hej ho hej ho do lasu by się szło